Experience an adventure of your life

Orvaldi Euro Cup , Puck 4-6.07.2008

W niedzielę 6.07 zakończyły się w Pucku regaty, które na długo zostaną w pamięci uczestników , organizatorów i wszystkich osób, którym na sercu leży dobro i rozwój klasy Skippi650 . Zakończenie imprezy było ukoronowaniem 3 dni doskonałej atmosfery, świetnej pogody, walki do ostatniego wyścigu i wszystkiego tego co powoduje, że klasa Skippich 650 rozwija się z roku na rok i przyciąga wciąż nowych entuzjastów ścigania się . Podczas regat zagrało kilka czynników, które spróbuję pokrótce opisać.Rozegrany tydzień wcześniej Puchar Spray’a już bardzo wysoko wywindował poprzeczkę pod względem organizacyjnym. Wiele załóg potraktowało go jako próbę generalną przed ORVALDI Euro Cup’em jak i możliwość spędzenia krótkiego urlopu z rodziną pomiędzy imprezami. Planowanie kalendarza imprez tak, aby zminimalizować ilość przejeżdżanych z łódką kilometrów pozwoliło załogom zostawić sprzęt w Pucku i dojechać w czwartek , lub zostać i oddać się atrakcjom urlopowym takim jak np.: połów dorsza . Atrakcji na „p” związanych z regatami było znacznie więcej.

Pobity rekord frekwencji. Wiedzieliśmy że magiczna liczba 30 załóg musi w tym sezonie zostać przekroczona i wspaniale, że udało się to podczas tej imprezy. Z krajowej stawki nie zabrakło nikogo , nawet dołączyli specjaliści od regat meczowych czyli załogi Maćka Cylupy (oj namieszał, namieszał) i Tobiasza Zajączkowskiego , obie pływały w czubie, a Maciek do ostatniego wyścigu walczył o pierwsze miejsce. Jak na Puchar Europy przystało startowały załogi niemieckie , w końcu gospodarz pierwszej edycji Pucharu Europy, załoga ukraińska i trzy załogi z Łotwy.

Port jachtowy w Pucku. W swoich relacjach zwykle staram się koncentrować na pozytywnych stronach każdej imprezy i tylko delikatnie tak żeby nikogo nie urazić wspominam o niedociągnięciach . W przypadku tego miejsca nawet gdybym się bardzo wytężał nie znalazłbym żadnych słabych punktów. Przeciwnie port jachtowy Pucku z jego szefem i dobrym duchem p,Janem Matzkenem jest miejscem, w którym każdy żeglarz musi się poczuć dobrze. Panie Janie przyjaciele z klasy Skippi650 dziękują bardzo Panu i Pańskiej Ekipie , było super.

Promotorzy imprezy sponsor główny firma Orvaldi oraz sponsorzy Festina i Garmin umożliwiły przeprowadzenie imprezy na takim poziomie. Pan Piotr Orwaldi sam żegluje i dobrze czuje klimat regat, w ostatnim biegu wystartował w załodze, aby jak najbliżej być zawodników i łódek . Najbliżej był łodzi Aqua Spa, ale mamy nadzieję że połknął bakcyla ścigania się , jak również nie zawiódł się na nas jako sponsor .Firmy Festina i Garmin wspierają klasę od początku sezonu. Na łodzi Festina załoga Pawła Tarnowskiego wygrała regaty poprzednie – Puchar Spray’a , a w Pucharze Europy walczyła w czołówce. Mamy nadzieję , że o czołowe lokaty powalczy w przyszłym sezonie załoga łódki Garmin.

Pogoda jak na zamówienie pozwoliła na rozegranie 10 wyścigów , przeważały silne wiatry , ale w granicach limitu czyli 10 m/sek. , do tego słońce przez trzy dni , czegóż chcieć więcej .

Poziom sędziowania, może jestem niedzisiejszy (nawet na pewno) , ale nie mogę się nadziwić, że można sprawnie przeprowadzić np. 5 wyścigów jednego dnia , z wody jeden po drugim , po pełnej trasie , przestawić linię startu , kiedy kierunek wiatru się zmienia , poczekać (bez przesady) na załogę która ma techniczne problemy z dotarciem na czas , ścigać się po trasie z bojką rozprowadzającąi bramką na dole , wykorzystać warunki pogodowe i puścić wszystkie 10 zaplanowanych wyścigów po pełnej trasie . Panie Sędzio , jak mawiają młodzi – respect , czyli szacunek i wielkie dzięki . Sędzią Głównym regat był pan .Lesław Nowaczyk , sekretarzem pani Olga Nowaczyk .

Poziom zawodów, jak w dobrym kryminale do ostatniego wyścigu nic nie było pewne , ba przed ostatnimi dwoma wyścigami pięć załóg mogło liczyć na zwycięstwo.Ostatecznie wygrała załoga Wojtka Myśliwca , która pływała najrówniej i wygrywając ostatni wyścig przypieczętowała zwycięstwo. Drugie miejsce zajęła najbardziej lightowa załoga Maćka Cylupy , dwa punkty może uciekły w 6-tym wyścigu (DNC) , może zabrakło czasu na dotrymowanie sprzętu . Okazja do rewanżu będzie w Mistrzostwach Polski , mamy nadzieję że was nie zabraknie.Trzecie miejsce należało do załogi Włodka Radwanieckiego , jeszcze podczas niedzielnego śniadania był plan ataku i obrony pierwszego miejsca, ba takie plany jak już wspomniałem miało 5 załóg , ale wygrać mogła tylko jedna .Na czwartym i piątym m-cu z identyczną ilością punktów uplasowały się 2 czołowe załogi z Pucharu Polski , czyli załoga Michała Leszczyńskiego – 5 miejsce i załoga Pawła Tarnowskiego – 4 miejsce.Gratulacje dla zwycięzców , gratulacje dla wszystkich załóg , bo chyba nikt nie może czuć się pokonanym. Walka była wspaniała, a poziom wyszkolenia załóg naprawdę wysoki. Mimo trudnych warunków nie zanotowano wywrotek i większych awarii .

Pod masztem w porcie z orkiestrą wojskową odbyło się zakończenie, wręczenie nagród, w tym przechodniego kufra , czyli nagrody głównej którą w ubiegłym roku wywalczyła załoga Andrzeja Wegnera, a w tym przechodzi w ręce załogi Wojtka Myśliwca . Dzięki sponsorom rozlosowano też wiele nagród wśród uczestników regat . Do zobaczenia za rok na trzecim Pucharze Europy w …….(?)

 

Artur Ceran
„Łubu dubu , łubu dubu …”

zamknij
Serwis wykorzystuje pliki cookies: Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu zbierania anonimowych danych statystycznych oraz w celu zapewnienia podstawowej funkcjonalności serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. W przeglądarce internetowej możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies.