ORVALDI ADVENTURE

 

Relacja Orvaldi Saling Team

 

            Jeżeli ktoś myślał, że sezon dla naszej załogi już się skończył, to grubo się mylił. Z jednej strony, po intensywnym okresie sierpniowym i początku września, przyszedł czas na przetestowanie szeregu nowych pomysłów z regat o stawkę na gorąco na treningu. Z drugiej ja, jako sternik zgłosiłem się do startu w Akademickich Mistrzostwach Polski 2011 w barwach mojej uczelni - SGH Warszawa, niestety moja stała załoga - Patryk i Basia są z innych uczelni i nie mogą wziąć ze mną udziału w tej imprezie. Stąd nowa twarz, polecony przez sekcję żeglarską SGH - Tomek. Żeby przetestować się w warunkach bojowych wzięliśmy udział w regatach z cyklu Żeglarskiego Grand Prix Warszawy - Błękitnej Wstędze YKP w Jadwisinie.

            Na start spóźnienie naszego nowego kolegi i w efekcie pierwszy wyścig spóźniony. Udało mi się dokonać jakiegoś taktycznego cudu, który wysforował nas na 3 miejsce niedaleko za pierwszą dwójką, ale co by było gdybyśmy ruszyli o czasie te 3 minuty wcześniej... Pomarzyć, dobra rzecz. W drugim wyścigu loteria wiatrowa + nasz brak zgrania i tym razem 3 miejsce zasłużone, więcej się nie dało. W trzecim wyścigu wreszcie dobry start, właściwa taktyka, kontrola trasy i prowadzenie gro czasu. Jednak pod koniec fordewindu ładnie przyatakował nas Aleksander Bienias na Lionie, co zawdzięcza swojemu świetnemu załogantowi prowadzącemu spina i zdobytą kilkumetrową przewagę udało mu sie utrzymać, stąd nasze drugie.

            Na niedzielę zaplanowane były 2 wyścigi. Niestety nasz nowy kolega po raz kolejny zafundował nam spóźnienie, czego efektem był DNS w czwartym wyścigu. Wściekli, w piątym, dzięki świetnym wyjściom Basi na trapez, na mocnych i kręcących szkwałach na kursie wolnym wycisnęliśmy drugie miejsce i na koniec regat udało się utrzymać na ostatnim stopniu podium.

Trochę zabrakło Patrykowych punktualności i umiejętności szybkiego działania, które pozwoliłyby nam walczyć o więcej. Niestety musieliśmy zadowolić się pozycją 3, która też jest na podium i może wypada się z niej cieszyć, ale gdy potencjał wskazuje wyżej, to zawsze pozostaje niedosyt.

Organizacyjnie, regaty fajne, super nagrody, ładne medale, wiatr też trochę drugiego dnia powiewał, także tutaj jak zwykle brawa dla YKP w Jadwisinie.

Na koniec chciałbym złożyć serdeczne podziękowania za wsparcie naszemu sponsorowi, firmie Orvaldi Adventure: http://orvaldi-adventure.pl/pl/

 

zamknij
Serwis wykorzystuje pliki cookies: Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu zbierania anonimowych danych statystycznych oraz w celu zapewnienia podstawowej funkcjonalności serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. W przeglądarce internetowej możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies.